Honor był, zaraz po wierności, wartością główną w hierarchii wzorowego bushi. Wiąże się on ze zdolnością do autoszacunku ze względu na wierność własnemu kodeksowi moralnemu. Według bushidō ten, kto stracił honor, uczynił swoje życie bezwartościowym i nie zasługuje na kontynuowanie go. Nitobe Inazo cytuje w swojej pracy: "Wstyd jest jako blizna na drzewie, nie znika, lecz powiększa się z czasem".
Jedna z maksym, sformułowanych podczas panowania klasy bushi, głosi: "Można żyć, kiedy żyć się godzi, i umrzeć, kiedy umrzeć trzeba".
Honor zobowiązuje do samodzielnego oceniania swoich czynów w myśl maksymy: "Gdy inni mówią o tobie źle, to nie odpłacaj złem, lecz raczej zastanów się nad tym, czy nie mogłeś sumienniej wykonywać swych obowiązków".
Gdy ciężar przewinień i wynikającej z nich hańby stawał się odpowiednio wielki, bushi decydował się na samobójstwo rytualne, zwane seppuku (błędnie przez Europejczyków określane jako harakiri) lub starał się odkupić swoje winy, np. stając w następnej bitwie w pierwszym szeregu. Jeśli hańba wiązała się również z winą kogoś innego, przed samobójstwem bushi usiłował dokonać aktu krwawej zemsty, zwanej katakiuchi (o czym opowiada słynna historia o 47 rōninach). Traktuje o tym również fragment "Hagakure": "Człowiek o nazwisku Takagi wdał się w kłótnię z trzema sąsiadami ze wsi. Został przewrócony na środku pola i pobity. [...] Po zapadnięciu zmroku [żona pobitego] przebrała się jak do walki. »Przed chwilą wyszłam zobaczyć. Tamci trzej właśnie się nad czymś naradzają. To odpowiedni moment, więc ruszajmy!« Stanęła na przedzie, zapaliła pochodnię, za pas zatknęła krótki miecz i ruszyli w kierunku napastników. We dwoje natarli na nich, dwu położyli na miejscu, a jeden zraniony uciekł. Za to mężowi kazano później popełnić seppuku".
Faktem jest, że w dawnej Japonii wojny ściśle w sprawie honoru zdarzały się rzadko. Członkowie klasy bushi, zwłaszcza biedniejsi, zajmowali się grabieżą, a pokonani najczęściej uciekali, by przygotować się do kolejnych bitew.